Opublikowano Dodaj komentarz

Obraz olejny Kobieta w kapeluszu z serii Amedeo Modigliani

Obraz olejny postać kobiety a la Modigliani kobieta w kapeluszu

Tym razem obraz olejny kobieta w kapeluszu z serii obrazów olejnych inspirowanych obrazami Amedeo Modigliani, którą nazwałam roboczo „Ciotką Matyldą”, a to dlatego, że przypomina mi moją prawdziwą ciocię, która była u nas ze świąteczną wizytą w pierwszych dniach stycznia. Na pewno Amedeo Modigliani byłby z niej jako modela zadowolony.

Ciocia nie miała kapelusza, ale generalnie była podobna, no, trochę ją na obrazie podrasowałam…

Z tymi roboczymi tytułami do obrazów to jest tak, że one są robocze, bo czasem na początku nie wiem jak obraz nazwać, a potem już tak zostaje na amen (prowizorka zawsze przetrwa).

Dziś obraz olejny Ciocia Matylda a la Amedeo Modigliani wygląda tak:

obraz olejny a la Amedeo Modigliani kobieta w kapeluszu
Tego czegoś wokół nosa ona już nie ma, zdjęcie nieostateczne

I tu muszę się przyznać bez bicia, że obraz mi dał nieźle popalić. Najpierw go szybko namalowałam, ale potem przestał mi się podobać i dwa razy go przemalowywałam.

Czyli szybko szybko i gotowy. A potem długo długo bo musi wyschnąć i jeszcze raz wyschnąć.

Kiedy go malowałam pierwszy raz, w pracowni świeciło piękne słońce, które wprawdzie bardzo przeszkadza w malowaniu, bo wtedy muszę jeździć ze sztalugą po pokoju uciekając od promieni padających przez okno na obraz (sztaluga jest na kółkach), ale daje fantastyczne efekty specjalne, kiedy promienie odbijają się od zgrubień farby olejnej. Kolory wtedy cudownie wibrują.

Ciotka Matylda na sztaludze lśni blaskiem:

Amedeo Modigliani obraz kobieta w kapeluszu Magdalena Walulik5

Głowa i kapelusz cioci Matyldy wibrują:

Amedeo Modigliani obraz kobieta w kapeluszu Magdalena Walulik4

Wibruje też długa szyja a la Amedeo Modigliani:

Amedeo Modigliani obraz kobieta w kapeluszu Magdalena Walulik3

Uwielbiam kłaść grube warstwy farby olejnej, ale zawsze się powstrzymuję, bo obraz malowany grubymi warstwami albo impastem bardzo długo schnie, co oczywiście wydłuża jego drogę do klienta…

Już na pierwszy rzut oka widać, że na pierwszym zdjęciu u góry obraz wydaje się nieciekawy i płaski, podczas gdy na tych na sztaludze widać światło i fakturę. Obraz olejny jest niewinny. Winę za to ponoszą zdjęcia – te na sztaludze robione były w słońcu, a to pierwsze w prawidłowym rozproszonym oświetleniu. Do tego kiepski ze mnie fotograf. Na dodatek, żeby prawidłowo sfotografować obraz muszę go wynieść na taras przy lekko pochmurnym niebie – bez względu na porę roku. W mieszkaniu nie umiem uzyskać dobrego światła.

Założyć buty bo mokro – założyć coś na siebie bo zimno – przynieść obraz, postawić lub położyć obraz, wynieść obraz, przynieść obraz z powrotem itd.

Zdjęcie nigdy nie odda uroku oryginalnego obrazu. Chyba żeby fotograf był genialny, ale gdzie takiego znaleźć?

Opublikowano Jeden komentarz

Obraz olejny inspirowany Amedeo Modigliani

Amedeo Modigliani_obraz olejny_na płótnie_kobieta siedząca w fotelu_autor Magdalena Walulik

Pierwszy obraz olejny inspirowany twórczością Amedeo Modiglianiego. Modigliani to jeden z moich ulubionych malarzy. Uwielbiam jego akty i portrety kobiet z długiiimi szyjami, magnetyzujące postacie o wydłużonych twarzach i pustych, odrealnionych oczach. Miałam coś napisać o moim obrazie i właśnie uświadomiłam sobie, że zapomniałam, z którego zdjęcia korzystałam. Teraz się przyglądam obrazom Modiglianiego … i na prawdę nie wiem.

W każdym razie mój obraz a la Modigliani, czyli kobieta siedząca w fotelu, wygląda tak:

obraz Amedeo Modigliani_obraz olejny_na płótnie_kobieta siedząca w fotelu_autor Magdalena Walulik
Portret a la Modigliani. Obraz olejny na płótnie, 30 x 40 cm

I teraz pytanie, z którego zdjęcia, tzn. obrazu Modiglianiego? Z tego?

Obraz Modigliani Amedeo portret kobiety w kapeluszu Jeanne Hebuterne

A może z tego?

Modigliani Amedeo obraz kobieta-z-rudymi-wlosami

Albo z tego?

Jeanne obraz olejny Amedeo Modigliani

Tu wchodzimy w kluczową kwestię szyi. Zdarza mi się, że jakieś zdjęcie (nie tylko Modiglianiego ale w ogóle) mi się podoba, ale jeśli chcę je namalować to obracam je w Photoshopie tak, żeby kobieta skręcała głowę (o ile ją skręca) w lewą stronę. Jakoś tak mam, że twarz nie może być skierowana w prawo, bo mi się wszystko miesza w głowie. Nigdy nie namalowałabym profilu skierowanego na prawą stronę obrazu (patrząc od mojej strony). Pewnie coś mam z półkulami mózgu?

W przypadku tego obrazu ten problem nie występuje, ale jeżeli przekręciłam zdjęcie, to już nie zidentyfikuję, którego dokładnie obrazu Modiglianiego użyłam. Przejrzałam album z jego portretami i aktami, przyjrzałam się dokładnie, a potem album odłożyłam na bok i naszkicowałam na płótnie moją wersję.

No i w sumie z obrazu Modiglianiego kamień na kamieniu nie został.