Erzulie Freda is coming off my easel! This is my second favorite goddess from the voodoo pantheon. Ezili is the sister of Erzulie Dantor, the voodoo Petro lwa. I love her Ezili and love their colors too: pink, rosa, green and blue. I also tried to paint her veve in the background of the painting. I hope it is ok.
There have been so many changes this year in my life and I was sooo busy making other things than painting. But I am back in the studio and happy to be back painting. Erzulie Freda portrait is my painting fresh off the easel:
I hope you will like my divine Freda. I really like her!
And here two goddesses together:
The painting is still wet but I sell canvas prints on Etsy: Ezili Freda.
Siedzę w pracowni i maluję. Poniżej widzicie obraz postać kobiety którą nazwałam Łowiczanką. Obraz jest olejny. Już skończony.
Opanowała mnie mania przemalowywania starych obrazów, które od dawna zalegają w pracowni nikomu niepotrzebne, wciśnięte w kąt, bo nie mogę na nie patrzeć. Robię im lifting, botoks i ogólną rewitalizację, czyli przywracam do życia. Łowiczanka była prawie gotowa od dawna, ale coś mi się w niej nie podobało, więc jej nie pokazywałam. I proszę – po rewitalizacji i rehabilitacji jest jak nowa. Nawet zyskała tajemniczy uśmiech Mony Lisy. Nie jest to prawdziwa łowiczanka, bo nawet nie wiem jak prawdziwy strój łowicki wygląda i nigdy nie byłam w Łowiczu (czy widuje się tam takie łowiczanki?).
Zresztą co to za różnica w sytuacji, gdy łowiczanka – Słowianka jest tak blisko rąk samego Boga podtrzymującego naszą pre-słowiańską Ziemię matkę. A poza tym wytłumaczcie mi, dlaczego łowiczanka pisze się z małej litery a Słowianka z dużej?
A na sztaludze mam kilka obrazów, które maluję naprzemiennie. Dzięki temu kiedy maluję jeden – inne podsychają i w ten sposób powstaje taśma produkcyjna. Oto mój work in progress:
Kwiaty to nowy obraz olejny, czeka na swoją kolej, jeszcze nie skończony.
Dziś na sztaludze babka trochę grubsza do rewitalizacji. Sorry za kolory.
Ten obraz domagał się spa już od roku, ale tak go nie lubiłam, że chciałam wyrzucić na śmietnik. Oj tam, może przeżyje jak go trochę podrasuję.
Kolejny obraz to postać kobiety trochę zaokrąglonej i jeszcze kilka innych obrazów czeka w kolejce na zmiany. Po prawej stronie widać nawet ręce wyciągnięte w błagalnym geście „błagam o zmiłowanie!”. Zmiłować się i przemalować?