Ikona Matki Bożej Włodzimierskiej wyszła mi bardzo kolorowa i jestem z niej w sumie zadowolona. Bo co ja właściwie malowałam przez ostatnie pół roku? Mało, głównie ikony Madonny w niewielkich rozmiarach. Tylko ta ikona Matki Bożej Włodzimierskiej jest duża. Przemalowałam stary obraz, który zalegał w pracowni od dwóch lat.
Wtedy podpisywałam jeszcze obrazy pseudonimem „Tanabe”. Teraz już tego nie robię, bo podpis jest za długi na maleńkie obrazy. Podpisuję tylko MW., a pełne nazwisko daję z tyłu.
Po przemalowaniu wyszedł tak:
Kiedy teraz na to patrzę, to widzę, że ten stary obraz nie był wcale zły, no ale moja mania kolorów dała o sobie znać i przemalowanie ikony Matki Bożej Włodzimierskiej na nowe wesołe kolory sprawiło mi prawdziwą frajdę.
A jeszcze większą frajdę sprawił mi fakt, że ta nowa Madonna szybko poleciała do nowego właściciela do Ameryki …
Matka Boża Włodzimierska to słynna ikona Andrieja Rublowa namalowana około 1408 roku, znajdująca się obecnie w Muzeum Włodzimierskim we Włodzimierzu w Rosji.
Ikona Rublowa to kopia czczonej na Rusi ikony Włodzimierskiej Matki Bożej, która znajdowała się w soborze w moskiewskim Kremlu. Ponieważ obraz ciągle podróżował, zamówiono u Rublowa wykonanie repliki, aby zastępowała w świątyni podróżujący obraz. Wierzono, że kopia zawiera w sobie część cudownej mocy oryginału, co było m.in. przyczyną rozpowszechniania się kultu ikony.
Jest to ikona typu Eleusa czyli miłująca (czuła, miłosierna, z rosyjska umilenie), na której Matka Boża pochyla głowę, aby przytulić policzek do policzka syna, który obejmuje ją jedną ręką (często niewidoczną) za szyję, a drugą trzyma w ręce matki. Kameralne porozumienie matki z synem. Jest to typ ikonograficzny zasadniczo różny od typu Hodegetria (Przewodniczka, wskazująca drogę), w którym nie ma jakiejkolwiek matczynej poufałości wobec syna. Matka Boża trzyma Dzieciątko na ręku wskazując modlącym się na Syna jako drogę do zbawienia. Są to dwa zupełnie różne typy ikonograficzne: jeden czule matczyny, drugi surowy i pouczający. Jaką matkę wolelibyście dla siebie? Bo ja miłującą i współczującą.